wtorek, 6 stycznia 2015

Recenzja filmu 1000 lat po Ziemi

1000 lat po ziemi [ang.After Earth]
Film 1000 lat po Ziemi to rodzaj przypowieści o ludzkich uczuciach, emocjach i rodzinie. To raczej film familijny z elementami science fiction.

Generał Raige (Will Smith) i jego syn Kitai Raige (Jaden Smith) rozbijają się na Ziemi, tysiąc lat po globalnej katastrofie. Silniejszy, wytrenowany i doświadczony mężczyzna zostaje uziemiony i jedyną nadzieją na ucieczkę z tej nieprzyjaznej planety jest jego młody, nieco krnąbrny syn.

W filmie pierwsze skrzypce grają ludzie, relacje między nimi, ich uczucia i emocje. Ojciec z synem są wystawieni na ciężką próbę, będą musieli odbudować swe relacje i wybaczyć sobie wzajemnie. Jednak trzeba przyznać, że twórcy przyłożyli się do zbudowania bohaterom odpowiednich warunków - po pierwsze, piękny obraz zmienionej Ziemi. Przepiękna, zabójcza planeta, bogata w faunę i florę. Świetna scenografia i cudowne ujęcia. Po drugie - naprawdę dobrze zanimowane zwierzęta i mocne efekty specjalne.
Trzeba również przyznać, że muzyka również buduje kilmat a aktorstwo jest naprawdę niezłe. 

Polecam obejrzeć w niedzielne popołudnie, natomiast fanom mocnych wrażen i survivalowych klimatów polecam wybrać inny tytuł. 
Film jest po prostu niezły, jeśli podejść do niego jak do alegorycznej opowieści, która przedstawia pewną historię w naprawdę ładnej oprawie.

Warto obejrzeć głównie ze względu na cudowne widoki i bardzo dobre efekty specjalne
Ocena 6/10
-->ZWIASTUN<--

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz